Sesja plenerowa Julity i Grzegorz
Cześć! Julitę i Grzegorza już poznaliście w relacji z ich dnia ślubu. Sporo się tam działo i jest co oglądać, jednak niemniej działo się podczas sesji plenerowej. Choć z reguły na plenery wyszukuję miejsca nieco odludne by tylko aparat był obserwatorem miłosnych czułości, to Julita z Grzegorzem zaproponowali miejscówki pełne ludzi w środku Poznania, w słoneczny dzień, gdzie po pracy na spacer wyszło chyba całe miasto. Duży podziw, bo to niemałe wyzwanie dać ponieść się emocją, gdy z każdej strony jest się pod krzyżowym ogniem spojrzeń spacerowiczów. Nieźle.
Ja miałem łatwiej, bo ominąć ludzi kadrując, a być w takich warunkach naturalnym, to jak przeskoczyć przez strumyk, a przeprawić się przez Amazonkę.
Miłość, zbliżenia, jesienny anturaż. Nic więcej nie będę pisać.
Zapraszam do zdjęć 🙂